środa, 11 lipca 2012

Owocowe bomby.

Niesłychana historia! Emilka zazwyczaj w okolicach dwudziestej drugiej potrzebuje "coś przekąsić". Zazwyczaj są to kiełbaski, ziemniaczki albo inne bardzo pysznie tuczące rzeczy. Ja niestety nie mam takiej przemiany materii jak ona,a jej jak widać całkiem to służy. Dzisiaj jednak Emilka zaskoczyła mnie i przed dwudziestą drugą zapragnęła...owoców! Tym tropem zbiegliśmy jeszcze szybko do super samu po winogrona i melona. I w ten sposób zainspirowany znalazłem prace bułgarskiego rysownika Georgiego Dimitrova. Narysował on serię zatytułowaną "Vitamin Bomb" co bardzo pasuje do dzisiejszego wieczornego pożeractwa.







Pozdro300
Filip


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najlepsze Blogi