Co do samej imprezy...jeden koncert (Smolika) niestety opuściłem,bo się nie wyrobiłem..a to wszystko przez ryby!
Kayah zebrała tłumy i jej głos jak zawsze brzmiał wspaniale. Zadziwił mnie Herbert,gdyż myślałem,że jest on gwiazdą wieczoru,a po Kayah zrobiło się dziwnie pustawo na plaży (więcej dla nas ;)). Koncert był porywający,wokalistka towarzysząca Matthew śpiewała bardzo ciepło i miło się klaskało i podskakiwało w rytm ich muzyki. Największe wrażenie zrobiły na mnie lampiony,które po koncercie wędrowały w niebo. Wrażenie przepiękne i niestety nie miałem dobrego sprzętu by to uchwycić i Wam pokazać,ale za to...jest YT
Pozdro300
Filip
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz